Archiwum 12 lutego 2007


lut 12 2007 przeprasham....
Komentarze: 1

nie chciałam żeby tak wyshło, nie chciałam rozstania, ale nie potrafie być z nim..... nie potrafie go oshukiwac kiedy sama nie jestem pewna tego co czuje, nie wiem czy mi zalezy, czy zalezy mi na tyle by być razem..... mam jeden wielki mętlik w głowie:(  mushe wiedzieć czego chce w życiu..... a teraz nie wiem co czuje, nie wiem czego chce..... moze zabawy, moze wlasnie tego mi potrzeba.....  

bałam się rozmowy..... nie wiedziałam co powiedzieć, jak wytłumaczyć.... ale w końcu powiedziałam, teraz boli, bo zawiodłam..... zawiodłam po raz drugi a ja tak cholernie nienawidze zawodzić bliskich..... zrobiłabym wshystko żeby nie ranić, żeby nie psuć..... ale nie potrafie, oshukiwałabym go że wshystko jest dobrze, kiedy tak nie jest..... a to nie jest dobre, zraniłabym go jeshcze bardziej, krzywdziłabym codziennie ;(

powrot..... łzy..... myśl że zawiodłam..... i to nie po raz pierwshy..... on jest wspaniały, jest mi z nim cudownie, ale czy to wshystko, czy tyle potrzeba do związku.... czy to wystarczy? :(

"Idzie przez życie sama ,
własną drogą ,
kryjąc się wśród szarości ,
Nie chce aby ktoś zauważył jej smutek ,
Nie chce ,aby ktoś zauważył jej samotność ,
Nie chce ,aby ktoś zauważył ją....
Pragnie i nienawidzi bliskości..
Bliskości która tak rani
Tęskni za miłością i wyrzeka się jej...
Bo nie chce czuć bólu ..
Chociaż serce krwawi ,
Ani jedna łza nie spłynie po jej policzku ,
Nie ukazuje swego cierpienia ,
pozostawia je tylko sobie"

 

:(   :(   :(

.mala : :