gru 27 2004

to nie miłosć to zauroczenie :) wiara w...


Komentarze: 1

zaczynam tą note 3 raz. nie wiem jak mam to wszystko napisać. te wspomnienia, myśli, teraźniejszosć. "gdyby..." jest coraz mniej realne... chociaż nadzieja mówi co innego. ale byłoby inaczej. a nie jest. a nadzieja dzisiaj obudziła się na nowo.. "gdyby Siwy się dowiedział że Cię spotkałem..."... to co? co z tego że sie spotkałam z Kacprem? co ma do tego Siwy?

nie, proszę niech nikt nie mówi, że to ma shanse, że będzie tak i tak! bo nie bedzie! wystarczy ze nadzieja mi to mówi, krzyczy że jest szansa na co innego, na bycie tam a nie tu, na bycie... i to jush wystarczająco denerwuje, niepotrzebne są jeszcze osoby żeby to mówiły. 

i chociaż bym bardzo chciała tego a nie tego co jest. to nie jest tak. to nie jest łatwe. to nie jest MOŻLIWE. i mimo że nadzieja podpowiada "poczekaj z podsumowaniem roku" po co? nic się nie zmieni!

podsumuwujac rok : dużo przeszłam, bardzo sie zmieniłam. to tak w skrócie. reszta kiedyś.

nadal KOCHAM - i to zdanie jest nieprawdziwe. nie wierzę ze kocham. bo nie kocham. to jest coś... zauroczenie. nic wiecej. za kilka lat powiem "ale byłam głupia jak mogłam mówić że go kocham?" nio wiec to zauroczenie które zniknie. jak bańka mydlana. i bedzie pięknie bosko i wogóle.

chcę się zakochać. jak w P. żeby było znów tak pięknie. zeby nie było tylko przyjaźni. żeby było ślicznie, romantycznie, luźno... i cudownie...

a po pierwsze... chcę gdzieś iść na sylwka! a nie...

w planach jak na razie : siedzenie sama w domu i picie do lustra ;/

 

**asiuLka**

.mala : :
leszczyk
27 grudnia 2004, 22:03
podoba mi się wasz blog bo często piszecie i mimo że nie komentuje to wiedzcie ze zawsze czytam pozdro :*

Dodaj komentarz