kwi 30 2005

Bez tytułu


Komentarze: 0

Ktoś puka, w końcu,

przyszła po mnie Śmierć,

czy otwierać jej.

Tyle próśb, błagań i czekania,

chwila zawahania.

Czy otwierać,

czy na pewno tego chce.

Jeśli otworze, umrę,

aż przeszedł mnie dreszcz.

Jeśli miałam żyć,

 a wybiorę śmierć,

 czy nie zakłócę życia bieg.

Jeśli umrę,

 A ktoś, gdzieś tam oczekuje mnie,

czy w ten sposób nie skrzywdzę jego.

Ale przecież już nie będę cierpiała,

kiedy wpuszczę do siebie Śmierć.

Ale odchodząc z tego świata,

czy nie skrzywdzę bliskich mych.

Ale czy to wszystko ma sens,

jeśli nie będzie już na tym świecie mnie.

Koniec cierpień, zmartwień i łez.

W końcu spełnię swe marzenia

 o wiecznym spokoju i krainie miłości.

Idę otworzyć te drzwi,

niestety Śmierć nie poczekała, odeszła,

widocznie nie była mi dziś pisana.

.mala : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz